- Zachodniopomorski Klub Miłośników Kolei -

Widok w kierunku Maszewa. Miejsce po dawnym przejeździe na ul. Parkowej. W lewo Goleniów, w prawo Ciechno/Maszewo. Widok w kierunku Maszewa.

Przeszliśmy do biegnącej obok ulicy Dworcowej. Po lewej stronie w miejscu chodnika biegła pierwotnie linia Goleniów Dworzec Mały - Maszewo. Widok w kierunku Goleniowa. Widok w kierunku Goleniów Dworzec Mały. W lewo Goleniów, w prawo Rurka. Na wprost Maszewo.

Spory ruch. Tym razem trafiliśmy na EP07-379 w barwach Intercity IC81152 "Latarnik" w relacji Świnoujście - Suwałki. W lewo Rurka, w prawo Goleniów. Ruszyliśmy w trasę. Dotarliśmy do Podańska na ul. Wylotową. O przebiegającej przez tę miejscowość linii kolejowej świadczą zachowane tylko pozostałości przejazdu kolejowego. Widok w kierunku Goleniowa. Widok w kierunku Maszewa.

W lewo Goleniów, w prawo Maszewo. Następnie trafiliśmy pozostałości przejazdu na drodze prowadzącej do Danowa.
W lewo Goleniów, w prawo Maszewo. Widok w kierunku Goleniowa.

I w kierunku przeciwnym. Dotarliśmy do Danowa. W lewo Goleniów, w prawo Maszewo. Widok w kierunku Goleniowa.

Równia stacyjna. Na niej, na pierwszy plan wysuwa się sporych rozmiarów dąb szypułkowy. Widok w kierunku Maszewa. Ten dąb to Henryk - pomnik przyrody. Zapomniałem zrobić zdjęcie budynku dworca.

Ruszyliśmy dalej. W Budzieszowcach trafiliśmy na pozostałości kolejnego przejazdu kolejowego. W lewo Maszewo, w prawo Goleniów.

Widok w kierunku Goleniowa. Ruszyliśmy dalej i znowu trafiliśmy na pozostałości przejazdu kolejowego.
Tym razem miało to miejsce w Radzanku. W lewo Maszewo, w prawo Goleniów. Podkłady z 1978 roku.

Widok w kierunku Maszewa. Ze względu na fakt, iż minęliśmy pozostałości przystanku w Radzanku, postanowiliśmy się cofnąć i poszukać tego miejsca.
Udało się. Niestety po przystanku nie ma śladu. Kierunek Goleniów. Zachowały się kolejne podkłady betonowe.

Widok w kierunku Maszewa. Po chwili dotarliśmy do Maszewa.

Po stacji w Maszewie nie ma śladu. W jej miejscu stoi sklep znanej sieci dyskontowej mającej w logo czerwonego owada, w czarne kropki Widok w kierunku końca linii. Chcieliśmy się dostać do nasypu kończącego linię, który zachował się około 100 metrów za sklepem, celem sprawdzenia, czy coś jeszcze ocalało. Niestety nasze wysiłki spełzły na niczym. Wszystko było szczelnie pogrodzone. Do nasypu można się chyba dostać tylko od strony pobliskich pól uprawnych. Byłaby to karkołomna wyprawa, więc zrezygnowaliśmy i postanowiliśmy udać się parku miejskiego.
Tam za cel obraliśmy sobie pozostałości mostu nad Liśnicą. Gdzie diabeł nie może, tam ZKMK pośle . Przyczółek od strony Maszewa został zdobyty. Łatwo nie było .

Po karkołomnej przeprawie w górę; na przyczółek znajdujący się po stronie Maszewa, postanowiliśmy zdobyć również ten z drugiej strony Liśnicy.
Po drodze trafiliśmy na jakąś piwnicę/tunel umiejscowiony w skarpie, w pobliżu rzeki. Ze względu na brak jakiegokolwiek wyposażenia niezbędnego do wycieczek po tunelach ograniczyłem się do wykonania zdjęcia z poziomu wejścia do tego obiektu. Ciekawe po co to zbudowano

Dotarcie na drugi przyczółek było zdecydowanie łatwiejsze. Widok w kierunku Goleniowa. Widok w kierunku Maszewa.

Wracając do samochodu spotkaliśmy takiego małego... ... wiewióra, ukrywającego w ścieżce zapasy na zimę . W ten sposób dotarliśmy do końca pierwszej części naszej wycieczki. Za wiele niestety nie zobaczyliśmy.
Kolejnym celem była linia 425, a w szczególności Borne Sulinowo.