W końcu zebrałem się aby opisać co się działo przy makiecie od ostatniego wpisu.
Na makiecie zainstalowałem napędy co okazało się katorżniczym przedsięwzięciem. Z racji dużej odległości płyty spodniej od toru oraz braku otworów pod iglicą zadanie było znacznie utrudnione. Przy okazji zaglądnięcia pod spód makiety uporządkowałem elektrykę co znacznie poprawiło przejrzystość układu.
W między czasie dokończyłem projekt dworca i dałem go na laser po czym zabrałem się do składania. Efekt prac na dzień dzisiejszy prezentuje się następująco.
Jakiś czas temu zbudowałem szafę warsztatową na skrzynki które są w budowie w następnym miesiącu mam w planie zbudować skrzynki na moduły które zaczynam wykańczać.
W kolejnym międzyczasie zaprojektowałem układ do sterowania różnymi akcesoriami na makiecie za pomocą rocomausa. Sprytne chińczyki zrobiły mi do tego układu płytki i w przeciągu miesiąca z chin docierały do mnie kolejne elementy urządzenia, aż złożyłem je w całość i przetestowałem.
Na święta postanowiłem sobie sprawić prezent w postaci udźwiękowionego byka. Jeszcze tylko 40 eanosów i skład marzeń będzie gotowy
Tuż przed warsztatami zacząłem naukę malowania areografem i tym oto narzędziem pomalowałem wiadukt i podjąłem próbę zwaloryzowania torowiska. Dodatkowo zacząłem pierwsze próby z zazielenianiem makiety. Z racji braku odpowiedniego materiału trawiastego zazieleniłem jedynie nasypy wiaduktu i pobawiłem się przy budynku zmienionej nastawni.
Na warsztaty przybył właściwy materiał trawiasty i z pomocą dzieci makieta nieco się zazieleniła.