Tak to jest, jak się szuka głupszego od siebie. Najpierw PKP PLK likwidowała wszystko co tylko się dało. Wycinała linie, nie patrząc na nic i na nikogo. Interes społeczny miała w głębokim poważaniu. Oczywiście nie robiła tego za darmo. Pozycja wpływów ze sprzedaży złomu była jedną z ważniejszych w corocznych budżetach. A teraz szuka "frajera", który dołoży się do odbudowy tego, co sama zniszczyła. Dziadostwo spod znaku PKP i nic więcej. Wcale się nie dziwię, że samorządy jak przeliczą, ile będzie je kosztować odbudowa poszczególnych linii rezygnują i nie chcą w tym uczestniczyć.
P.S. Ten program od początku był skazany na porażkę...
Załącznik:
1.jpg